Pieszy, rowerzysta, motocyklista, kierowca autobusu czy ciężarówki – wszyscy jesteśmy członkami ruchu drogowego. Niezależnie od tego, dokąd zmierzamy, każdy z nas chce bezpiecznie dotrzeć do swojego celu. Niestety, z danych policji wynika, że na polskich drogach codziennie dochodzi do kilkudziesięciu wypadków, nierzadko ze skutkiem śmiertelnym. Wbrew pozorom, nawet czynność tak wydawałoby się prosta jak przechodzenie przez jezdnię jest obarczona dużym ryzykiem – niebezpieczeństwo tego, że zginiemy lub zostaniemy ranni z powodu potrącenia przez jakiś pojazd jest wielokrotnie większe niż ryzyko stania się ofiarą strzelaniny czy zamachu bombowego. Jak zatem można ograniczyć takie zagrożenie?
[IMAGE=bMS8qddaWszU.jpg]
Pieszy, stosuj się do przepisów
Niezależnie od tego, jaką funkcję w ruchu drogowym aktualnie pełnimy, dotyczy nas szereg reguł, a stosowanie się do nich jest naszym obowiązkiem. Kierowcy samochodów czy motocykliści przed uzyskaniem odpowiednich uprawnień muszą przejść szereg egzaminów potwierdzających ich przyswojenie, lecz również piesi, dla własnego bezpieczeństwa powinni pamiętać o kilku podstawowych kwestiach.
Przede wszystkim, gdy tylko to możliwe, starajmy się przechodzić przez jezdnię w wyznaczonych miejscach. Ryzyko wypadku jest wówczas o wiele mniejsze, gdyż kierowcy mają obowiązek zatrzymywania się przed przejściem dla pieszych. Nie wolno jednak zapomnieć, by profilaktycznie rozejrzeć się kilkukrotnie w obie strony, aby upewnić się, że przejście przez jezdnię na pewno jest bezpieczne. Na przejściach z sygnalizacją należy czekać na zielone światło, i pod żadnym pozorem nie wybiegać na ulicę, gdy samochody już ruszyły.
Pieszy powinien poruszać się chodnikiem. Czasami jednak, szczególnie w mniejszych miejscowościach zdarza się, że takiego chodnika nie ma – w takiej sytuacji należy poruszać się poboczem, po lewej stronie drogi. Dzięki temu dostrzeżemy ewentualne zagrożenie, bo zobaczymy jadące w swoją stronę pojazdy.
Niezależnie od tego, czy przechodzimy przez jezdnię czy idziemy poboczem, powinniśmy mieć założone odpowiednie do pogody i wygodne obuwie. Zminimalizuje to ryzyko potknięcia czy poślizgnięcia się, dzięki czemu zwiększy się nasze bezpieczeństwo na drodze.
Kierowco, kilka zasad:
Najważniejsza z nich brzmi: noga z gazu. Wbrew temu co mówią internetowi mędrkowie, przepisy nie są dla frajerów, a służą zapewnieniu bezpieczeństwa użytkownikom ruchu drogowego. W zdecydowanej większośći przypadków nic się nie stanie, jeśli dojedziesz do celu o kilka minut później. Lepiej przecież spóźnić się o piętnaście minut na umówione spotkanie, niż na trafić na cmentarz o piętnaście lat za wcześnie.
Pamiętaj o regularnym przeglądzie pojazdu, nawet jeśli wydaje ci się, że wszystko jest w porządku. Wielokrotnie zdarzało się już, że hamulec, silnik czy kierownica psuły się ludziom podczas jazdy. Regularny przegląd pozwoli uniknąć tej przykrej niespodzianki oraz jej groźnych konsekwencji. Równie ważne jest jego ubezpieczenie
Zawsze zapinaj pasy bezpieczeństwa oraz upewnij się, że na podłodze nie ma czegoś, co mogłoby zablokować ruch pedału gazu czy hamulcowego. Nie wsiadaj za kierownicę kiedy jesteś zmęczony, a już na pewno nie rób tego, jak jesteś pod wpływem alkoholu czy narkotyków.
Uważajmy na siebie nawzajem
Tak, jak wspomniano na początku artykułu, wszyscy jesteśmy użytkownikami dróg. Dlatego właśnie, dla własnego bezpieczeństwa współpracujmy na ile to możliwe. Postarajmy się mieć jakiś odblaskowy element, jeśli wiemy, że będziemy iść w nocy nieoświetloną drogą, by kierowca mógł nas z daleka zobaczyć. Z drugiej strony, nie pchajmy się “na chama” na przejście dla pieszych czy nie wymuszajmy pierwszeństwa. Tu chodzi przecież o nasze życie.